poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział Trzeci.

                             Rozdział Trzeci.



Rozdział po przerwie, nie miałam weny i wiecie jak to jest..... ;d
Zapraszam! :3


Ino podążała za zaciekawionym chłopakiem i nie wiedziała o co mu chodzi, po co zawraca jej głowę?
Sasuke natomiast miał bardzo ważny powód, żeby ją zaprowadzić do jego sekretnego miejsca aby to pogadać z dziewczyną na temat jej ran....

Ino: Długo jeszcze? O co Ci chodzi?

Sasuke: Bądź cierpliwa, zaraz będziemy.

Ino: A o co Ci chodzi?

Sasuke: Mówiłem Ci, że musimy pogadać....

Ino: Ale...-

Sasuke: Zamknij się i chodź.

Gdy tak się wspólnie denerwowali, dotarli na miejsce.

Sasuke: To tutaj. Siadaj.

I wskazał palcem na małą skałkę.
Yamanaka usiadła zaciekawiona pytaniami Uchihy.

Ino: No, więc o co chodzi?

Młody Uchiha usiadł przed Blondynką i rzekł.

Sasuke: Mam do Ciebie małą sprawę. Więc... Skąd masz te rany na całym ciele?.... Nie żebym się tym interesował, ale.... No, po prostu nagle je tak dostałaś i mnie to zdziwiło...

Ino słysząc te pytanie zachowywała się jak chora na socjopatie. Bardzo zdziwiło ją to pytanie, wręcz zszokowało. Blondyna nie chciała wracać wspomnieniami do TAMTYCH DNI...

Ino: Nie.... NIE.... nie, nie, nie, nie! Sasuke nie chce do tego wracać. .. . . . .  NIE..... Ja.... nie mogę.... nie.... Wybacz musze już iść.... Nie przychodź do mnie więcej....

Sasuke: Że co? Ino...?

Jednak dziewczyna już pobiegła i była daleko stąd.... (SASUKE BIEGNIJ ZA NIĄ!!! ;-;)
Czarnowłosy nie wiedział co w nią wstąpiło, ale ta sprawa coraz to bardziej go ciekawiła, wrócił do wioski.
Nadeszła noc....
Sasuke poszedł do swojego najlepszego przyjaciela, żeby mu coś wyjaśnił. Tym razem musiał go przekonać.
Zapukał i wszedł. Naruto miał założone na biurku nogi i czytał jakąś książkę.

Naruto: No siemkaaaa! Sasuke, co tam u Ciebie. Jak zdrówko, Dattebayo!

Sasuke: Ty się nie zmienisz, nawet za sprawą mianowania Cię Hokage..... Mam pewną sprawę.

Naruto: Hę? Chcesz wolne? A może więcej pracy? Hehe. Czegoż to Pan Uchiha chce? =^-^=

Sasuke: Nie, nie. Matole. Więc... gadałem z Ino...

Uzumaki zmarszczył groźnie brwi....

Naruto: I?

Sasuke: I dziwnie się zachowywała, kiedy spytałem jej o te rany na ciele.... Powiedziała, że nie chce do tego wracać.... O co tu do cholery chodzi?

Hokage ugryzł się w wargę i zdenerwowanym głosem powiedział.

Naruto: Hehe, Sasuke. Na prawdę nie wiem!  Hehehe..... Może miała zły dzień.... Nie interesuj się jej sprawami, bo na złe Ci to wyjdzie...

Sasuke: Cholera.... Na Tobie to można polegać, matole. Dobrze. Sam się tego dowiem.

I wyszedł zdenerwowany.
Ino zdezorientowana wróciła do domu. Światło było zapalone, co oznaczało tylko jedno: On tu jest.


Bum czkpszyyyy.... I jak wam się podoba? ^---^ TAG... Krótkie... ale... tajemnicze? :3





Pozdrawia Wiki chan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz